To już ostatni sen z tej serii, a już jutro pierwszy rozdział mojego opowiadania!
Nie wiem, czy Wam wspominałam, że choć uwielbiam rozmawiać przez telefon to w snach takie rozmowy są straszne i złowrogie, albo po ich odebraniu dzieją się straszne rzeczy. Oto jeden z takich właśnie telefonowych koszmarków. To i tak nie jest najgorszy, tylko taki, że tak powiem, średniego kalibru.
Problemy z wodą i rozmowy telefoniczne
Na dworze było chłodno i padał deszcz, a ja przebywałam w kuchni z mamą i wujkiem Grzegorzem i konwersując zajadałam się jakimś ciastem i popijałam herbatkę. Wujek był bardzo zmęczony ponieważ niedawno wrócił z wyczerpującej podróży z Niemiec i wpadł do nas, żeby trochę odsapnąć i wrócić spokojnie do domu. Wujek opowiadał nam, że morza wylewają z brzegów i że za niedługi czas będziemy musieli spotkać się oko w oko z powodzią i napewno to nas nie ominie. Potem zadzwonił do mnie telefon więc poszłam odebrać, a mama z wujkiem udali się za mną. Dzwonił do mnie jakiś mężczyzna ale już nie pamiętam co chciał, ponieważ bardzo się go wystraszyłam.
Była to najwidoczniej jakaś pomyłka, ale ja nie lubię takich pomyłek (zwłaszcza w snach).
Później było znacznie gorzej, gdyż zadzwoniła do mnie jakaś pani, której wcale się w słuchawce nie spodziewałam, ponieważ utwór, który powiadamiał mnie, że ktoś dzwoni był znajomy. (To nie był ten dzwonek ustawiony na nieznajomych tylko ten na Alicję).
Byłam więc bardzo rozczarowana kiedy zamiast głosu przyjaciółki, który mógłby mi dodać nieco otuchy w tej brzydkiej sytuacji usłyszałam głos jakiejś obcej kobiety, która pytała czy dodzwoniła się do Jana Pietka. Powiedziałam jej że nie i że w tym domu żaden Pietek nie mieszka a ona była z tego powodu bardzo niezadowolona. W tej rozmowie najbardziej przeraziło mnie to, że kiedy powiedziałam jej, że nie ma u nas Pietka w słuchawce usłyszałam jakgdyby wzmagający się szum wody.
Przestraszona rozłączyłam się.
Potem ta kobieta zadzwoniła ponownie i powiedziała, że jeśli to nie jest rodzina Pietka to w takim razie telefon nie należy do mnie tylko do tego człowieka, bo przecież ona dobrze zna ten numer, gdyż dokładnie go sobie zapisała.
Wtedy przeraziłam się znowu i zdziwiłam za razem. Bo przecież dzwonki mam takie jak miałam, no może z tą różnicą, że kiedy ta kobieta do mnie dzwoniła to słyszałam dzwonek Alicji.
Bardzo zmartwiło mnie to, że jeśli rzeczywiście mam telefon tego człowieka, to będą mnie nękać telefonami jacyś obcy ludzie, a z tego co zauważyłam będzie ich sporo. Mama w ogóle się tym nie przejmowała, a wujek powiedział, że spróbuje popytać ludzi o tego Pietka, ale obawia się, że na wiele się to nie zda.
Potem znowu ktoś do mnie zadzwonił, ale zanim zdecydowałam czy odbierać czy nie, nagle usłyszałam straszliwie gruby dzwonek do telefonu niczym gitara basowa. Zapytałam mamę czy mamy w domu telefon, a ona odpowiedziała, że chyba tak, ale dzisiaj nie będzie odbierać, wystarczy, że ja odbieram. Bardzo mnie to zirytowało, że mama tak dziwnie traktuje tę sprawę. Na szczęście z pomocą przyszedł mi rozsłoneczniony poranek, który niezawodnie jak to zwykle bywa wyrwał mnie dokładnie ze wszystkich kłopotów tego okropnego snu.
5 replies on “Problemy z wodą i rozmowy telefoniczne”
Też tak mam z telefonami. Och jak ja bym ci opowiedział o snach z telefonami to książkę można by było napisać.
One są oookrooopne, przynajmniej mnie rozumiesz.
ja mam tak co trochę i to nie jest sen opisałaś dokładnie mój przypadek ciągle mnie nękają i to się już ciągnie 4 lata
Noo,
nie zła akcja.
Opowiadanie o Maladze też fajne,
ale czy jeszcze będziesz jakieś opisy snów na bloga wrzucać?
Bdę, ale przyznam, że zostało ich już nie wiele, a nowe raczej nie powstają.