Kolejne przygody z muzyką z mego pamiętnika.
06.05.2014 r. Niedzielne dokonywanie barteru
Tydzień temu, gdy słuchałam sobie w najlepsze Morissetki umówiłam się z Kamilą, że przywiezie mi ona płyty Britney Spears, które miała oddać na loterię, ale by o tym nie zapomniała wczoraj napisałam do niej smsa i zaproponowałam śliczny barterek: ja jej jakieś filmowe cuś, które dostałam kiedyś tam a ona mi płyty Britney, które jak to ona określiła jej zbywają.
Dziś już się nie mogłam doczekać kiedy wreszcie dojadę do tego Krakowa. Wybierałam się właśnie do Kamili kiedy ona wpadła do nas z głośnym lamentem, bo ma jakieś problemy ze swymi współlokatorkami, ale mimo to przyszła z płytami i jak się okazało nie tylko Britney.
Była tam też płyta Spice Girls z mnóstwem mych ulubionych kawałków oraz płyta Lady Gagi, którą chętnie zaopiekuje się ma przyjaciółka, bo na szczęście takowej jeszcze nie posiada.
Jedna płyta Britney jest trochę dziwna, bo oprócz tego, że nie ma okładki, to jeszcze tak dziwnie się odtwarza i są na niej jakieś dziwne pliczki i trochę boję się jej włożyć do wieży po tym co kiedyś odpaliła z pewnym krążkiem a nie chcę biednej staruszki narażać na wstrząsowe przeżycia, by nie chciała przypadkiem zakończyć ze mną współpracy. Jak na razie spróbuję odtworzyć tę płytę u Kaśki i zobaczymy co jej radio na nią powie. W najgorszym wypadku będę jej w domu słuchać na boomboxie.
Druga płyta Britney, Spicetki oraz Lady Gaga są już normalne i z okładkami. Nie powinnam narzekać na tą dziwną płytę, bo przecież darowanej Kamili się w zęby nie zagląda. W najbliższym czasie spytam się jej, czy lubi twórczość Alanis i czy ma coś w swoich obszernych jak widać zbiorach. Za jakiś czas kupię sobie mini album "Feast on Scrabs", ciekawe ile on kosztuje.
Z kącika wspomnieniowego – Płytowa niedziela
Kolejne przygody z muzyką z mego pamiętnika.
06.05.2014 r. Niedzielne dokonywanie barteru
Tydzień temu, gdy słuchałam sobie w najlepsze Morissetki umówiłam się z Kamilą, że przywiezie mi ona płyty Britney Spears, które miała oddać na loterię, ale by o tym nie zapomniała wczoraj napisałam do niej smsa i zaproponowałam śliczny barterek: ja jej jakieś filmowe cuś, które dostałam kiedyś tam a ona mi płyty Britney, które jak to ona określiła jej zbywają.
Dziś już się nie mogłam doczekać kiedy wreszcie dojadę do tego Krakowa. Wybierałam się właśnie do Kamili kiedy ona wpadła do nas z głośnym lamentem, bo ma jakieś problemy ze swymi współlokatorkami, ale mimo to przyszła z płytami i jak się okazało nie tylko Britney.
Była tam też płyta Spice Girls z mnóstwem mych ulubionych kawałków oraz płyta Lady Gagi, którą chętnie zaopiekuje się ma przyjaciółka, bo na szczęście takowej jeszcze nie posiada.