Dzisiejszy sen wyciągnęłam z teczki o Lady Gadze.
To nie Singapur, ale inne podejrzane państwo
Ostatnio tata pokazał mi bardzo ciekawą stronę muzyczną typu wrzuta czy tekstowo. Zaciekawiły mnie tam głównie piosenki Britney Spears, których nigdy wcześniej nie słyszałam. Pewnej niedzieli postanowiłam wspomniane wyżej piosenki pobrać na swój komputer. Spieszyliśmy się trochę do kościoła, więc zapisałam sobie tytuły w Wordzie i postanowiłam pobrać te piosenki songrem, bo bałam się programu, który proponowali na tej stronie. Bardzo się zdziwiłam, kiedy okazało się, że na innych stronach polskich i zagranicznych nie było tych piosenek Britney, które widziałam na naszej nowej stronie z dalekich krajów. Tata też pomagał mi ich szukać, bo zaintrygowała go ta sprawa. Zapytałam go czy strona ta jest z Singapuru, a tata na to, że nie, ale z tych okolic. W poniedziałek dostaliśmy zaproszenie na koncert Britney, wstęp za free, powrót w tę i z powrotem z resztą też, co wzbudziło moje podejrzenia.
Kiedy znaleźliśmy się na miejscu okazało się, że gwiazdy muzyki, które zostały zwabione do tego kraju nie mogą już wrócić do ojczyzny, ani opuścić granic wyspy, bo kraj ten znajdował się na wyspie. To samo dotyczyło fanów muzyki, którzy przyjechali na koncert. W ten sposób ktoś, kto wróciłby do swojego kraju i opowiedział o wszystkim, co tam widział oraz rozniósł tą sprawę w Internecie na pewno znalazłby się ktoś, kto zechciałby pomóc uwięzionym gwiazdom, a to zakłóciłoby porządek tego kraju, w którym akurat panowała era muzyki.
Będąc na tej wyspie tata dowiedział się, o przepowiedni, która mówiła, że następną erą będzie era pisarzy.
– Czyli tzn., że wtedy będą więzili pisarzy i ich czytelników i fanów? – zapytałam wtedy tatę.
– Tak, właśnie tak – potwierdził tata.
– Jak długo obecna era będzie trwać? – zapytałam znowu.
– Nie wiem. Niestety tego nie udało mi się dowiedzieć odpowiedział, ale już mam plan jak stąd możemy uciec i wszystko wskazuje na to, że się uda – odparł tata.
Okropnym minusem tego kraju było również to, że piosenki gwiazdy tu przebywającej nie wychodziły poza granice wyspy i służyły jedynie za wabik dla fanów. Można je było znaleźć na tej ich okropnej stronie.
Poznając niezwykle dziwne zwyczaje tego kraju pomyślałam o Lady Gadze, że jak tylko ucieknę z wyspy, to muszę ją jakoś ostrzec, żeby jej tam nie zaciągnęli, bo wtedy będzie klops i przypuszczam, że nawet fani jej nie pomogą, a jedynie będą znikać z powierzchni innych krajów na zawsze, a za buntownicze zachowania stracą życie, bo władzę państwa będą szczególnie pilnować uzdolnionej piosenkarki.
Wkrótce opowiedziałam o moich obawach tacie, ale on powiedział, żebym nawet nie próbowała tutaj korzystać z internetu, bo jeszcze będziemy mieli nieprzyjemności i będzie nam o wiele trudniej uciec. Poza tym wg niego powinnam pilnować swojego nosa, a nie przejmować się losem jakiejś amerykanki. Wkurzyło mnie takie podejście taty do sprawy, ale z tym Internetem, to rzeczywiście musiałam się zgodzić, bo tutaj wszystkie poczynania internautów zwłaszcza tych nowych są dokładnie śledzone. Nie zostawało mi więc nic do roboty jak tylko czekać na dogodną sposobność ucieczki i po powrocie dopiero robić coś w tym kierunku. Niestety nie zdążyłam! Tata zobaczył ją siedzącą w jakiejś limuzynie, kiedy już opuszczaliśmy granice tego obrzydliwego kraju. Miałam ochotę zostać tu jeszcze przez parę dni, ale teraz to i tak bym jej nie pomogła. Zachciało mi się płakać. Tylko tyle mi pozostało. Na resztę jest już za późno!
2 replies on “To nie Singapur, ale inne podejrzane państwo”
Ooooo kurcze smutne.
dziwne, ale ciekawe