Wróciłam od cioci późnym wieczorem i rodziców już nie było, bo pojechali na jakąś imprezę.
Włączyłam więc płytę, komputer i oddałam się samotności.
Zajrzałam na pocztę mailową i napotkałam na wiadomość od pani Aguni. Była w niej mowa o zadaniu z niemieckiego, które musiałam zrobić na jutro i przysłać niezwłocznie. Był jednak warunek, że zadanie to musiałam wykonać z bliską mi osobą.
– No to już po wolności – pomyślałam bardzo rozczarowana i zadzwoniłam do babci. Babcia powiedziała, że na razie nie ma czasu, ale weźmie pod uwagę moją prośbę.
Zaraz potem zadzwoniła mama i zapytała, czy wszystko u mnie w porządku. Odpowiedziałam, że tak, ale nie wspomniałam nic o zadaniu. Babcia przyszła dopiero koło drugiej.
Byłam już w piżamie i czytałam książkę.
– Późno przyszłaś – powiedziałam do babci wyciągając potrzebne nam materiały: książkę, kasetę i kartkę papieru.
Szukając tych przedmiotów zrzuciłam płytę, której wcześniej słuchałam. Na kasecie z zadaniem był nagrany dialog kobiety i mężczyzny. Mężczyzna mówił po francusku, a kobieta po niemiecku. Co jakiś czas się zmieniali.
Naszym zadaniem było zapisywać zdania tylko po niemiecku z wyszczególnieniem kto je wypowiada.
Dialog był niemiłosiernie długi i straszny, a tym straszniejszy, że odsłuchiwałyśmy go w nocy.
Nagle żmudną naszą robotę przerwał telefon.
Zaczęłam się zastanawiać, czy wolno mi zatrzymać nagranie i odebrać telefon, ale babcia przerwała moje rozmyślania krzycząc:
– Szybko, wyłącz to i odbierz ten telefon, bo nic nie słyszę!
Posłusznie wykonałam polecenie. Dzwoniła ciocia i żaliła się, że rano przyjeżdża do niej telewizja a ona planowała iść na grzyby i wszystkie plany poszły w las niestety nie zabierając jej ze sobą.
– Przykro mi ciociu, ale nic ci na to nie mogę poradzić. Jak chcesz, to odeślij tą telewizję do nas.
– Nie, przyjadę po ciebie zaraz i będziesz na nich czekać, a ja o świcie pójdę na grzyby – po tych słowach ciocia rozłączyła się i nie zdążyłam jej powiadomić, że jeszcze nie skończyłam zadania z niemieckiego. Na szczęście puszczony ponownie dialog zaraz się skończył i babcia westchnęła z ulgą. Podziękowałam jej za pomoc i poinformowałam ją o moim nagłym wyjeździe do cioci. Jadąc do Czostkowa zabrałam ze sobą płytę, której słuchałam wieczorem, bo nie wiedziałam kiedy wrócę do domu, a ostatnio nie mogę się z nią rozstać. Z ogromną ulgą położyłam się do łóżka.
Zapytałam jeszcze cioci czy bierze z sobą psa i czy będzie mnie budzić o świcie.
– Nie, telewizja cię obudzi, a psa raczej wezmę.
Mimo zmęczenia nie mogłam jakoś zasnąć. Nagle poczułam, że zaczęło się rozwidniać i usłyszałam, że ktoś podjechał pod dom cioci.
Pewnie to telewizja. Ciocia na pewno się na nich wydrze, że zakłócają jej spokój i krzyżują jej niedające się zmienić plany, co jest spowodowane prawami lasu. A może zabierze ich ze sobą, a ja będę spać spokojnie, a potem posłucham płyty z kuzynkami. Później przyjadą rodzice i zabierając mnie do domu opowiedzą jak było na imprezie.
Nagle usłyszałam, jak Paulina prowadzi z kimś ożywioną rozmowę. A gdzie ciocia? Ale by był numer jakby ona w końcu zaspała na te swoje grzyby.
Categories
Nocne dialogi
Wróciłam od cioci późnym wieczorem i rodziców już nie było, bo pojechali na jakąś imprezę.
Włączyłam więc płytę, komputer i oddałam się samotności.
Zajrzałam na pocztę mailową i napotkałam na wiadomość od pani Aguni. Była w niej mowa o zadaniu z niemieckiego, które musiałam zrobić na jutro i przysłać niezwłocznie. Był jednak warunek, że zadanie to musiałam wykonać z bliską mi osobą.
– No to już po wolności – pomyślałam bardzo rozczarowana i zadzwoniłam do babci. Babcia powiedziała, że na razie nie ma czasu, ale weźmie pod uwagę moją prośbę.
Zaraz potem zadzwoniła mama i zapytała, czy wszystko u mnie w porządku. Odpowiedziałam, że tak, ale nie wspomniałam nic o zadaniu. Babcia przyszła dopiero koło drugiej.
2 replies on “Nocne dialogi”
fajny wpis. Bardzo ciekawie to wyglądać musiało.
No tak, zwłaszcza, że ty lubisz nocki.