W tym wpisie opisuję kolejne przygody z perfumami z czasów szkolnych, niestety kartka z pamiętnika nie zawiera daty.
Waniliowy piątek
Dzisiejszy dzień był cudowny, bo wiele fajnego się wydarzyło!
Rano byłam w muzeum Krzysztoforów i naoglądałam się tam przeróżnych eksponatów. Na lekcjach trochę mi się dłużyło, bo wiedziałam, że po obiedzie wybieram się z dziewczynami do Bonarki, gdzie nawącham się różnych perfum, co przecież uwielbiam robić. Co prawda trochę się obawiałam, czy któreś mi się nie spodobają za bardzo i nie zacznę o nich marzyć, ale obiecałam już Kindze, że opowiem jej jak pachną perfumy jej ulubionej piosenkarki – Celine Dion. Adzie również powiedziałam, że jadę do galerii wąchać perfumy i podzielę się z nią wrażeniami. Ten dzień nazwałam waniliowym, ponieważ przez cały niemal pobyt w ogromnym kompleksie sklepów towarzyszył mi jej zapach. Najpierw powąchałam waniliową świeczkę, którą Milena kupowała dla swej mamy.
Potem szukałam w rosmanie perfum z wanilią, a na koniec kupiłam sobie żel pod prysznic o zapachu jogurtu i wanilii.
Odkąd zaczęłam używać Lady Gaga Famę zmienił mi się gust, co do zapachów, bo po pierwsze:
– zaczęły mi się podobać niektóre perfumy Mileny, których wcześniej nie lubiłam;
– po drugie zaczęłam lubić nieco słodsze zapachy zwłaszcza miód i wanilię. Bardzo fajny był ten waniliowy dzionek, nie prawdaż?
2 replies on “Waniliowy piątek”
Cudowny. 🙂 Lubię w perfumach waniliowe nuty.
O ja też uwielbiam waniliowe kosmetyki.