Przez przypadek usunęłam twój komentaz @Mimi, bo wszystko wina tych botów, które mi zostawiają jakieś śmieci po angielsku.
ja miałam papugę alexandrete obrożną , mówiącą i jak siedziała mi na ramieniu i powiedziałam olusiowi , żeby dał mi buzi to dawał swuj dziubek do moich ust i mogłam go całować po dzióbku , a jak siedział w klatce to wysyłał mi buziaczka słodziak z niego
Ooo, t super, zazdroszczę. A śmieciła bardzo?
@Amparo, spoczko. No, boty są zaborcze. 😉 Co do papug, miałam kiedyś dwie faliste. Niebieska Jessie, a zielona Gadżet. Aha, jak pracowałam w WTZ, w mojej pracowni była klatka, a w niej rozalia białolica. Nazwaliśmy ją Gloria.
Rozelle są trudne do oswojenia i mimo niewielkich gabarytów potrzebują dużo miejsca na wybieg czy tam wylatanie się.
Fakt. Naszej było dobrze na szczęście. Byłam instruktorem pracowni muzyczno-choreograficznej. Dużo się działo, ona śpiewała z nami, uczestnicy ją karmili… Myśmy, kadra, mieli "klatkowe" dyżury.
7 replies on “Wystraszyłeś mnie głupku mały”
Przez przypadek usunęłam twój komentaz @Mimi, bo wszystko wina tych botów, które mi zostawiają jakieś śmieci po angielsku.
ja miałam papugę alexandrete obrożną , mówiącą i jak siedziała mi na ramieniu i powiedziałam olusiowi , żeby dał mi buzi to dawał swuj dziubek do moich ust i mogłam go całować po dzióbku , a jak siedział w klatce to wysyłał mi buziaczka słodziak z niego
Ooo, t super, zazdroszczę. A śmieciła bardzo?
@Amparo, spoczko. No, boty są zaborcze. 😉 Co do papug, miałam kiedyś dwie faliste. Niebieska Jessie, a zielona Gadżet. Aha, jak pracowałam w WTZ, w mojej pracowni była klatka, a w niej rozalia białolica. Nazwaliśmy ją Gloria.
Rozelle są trudne do oswojenia i mimo niewielkich gabarytów potrzebują dużo miejsca na wybieg czy tam wylatanie się.
Fakt. Naszej było dobrze na szczęście. Byłam instruktorem pracowni muzyczno-choreograficznej. Dużo się działo, ona śpiewała z nami, uczestnicy ją karmili… Myśmy, kadra, mieli "klatkowe" dyżury.
nie nawed nie było , aż tak źle z brudzeniem