2.2 Jak jest w nowym domu i czy tak być powinno
Malaga jadąc z Mateuszem do domu bardzo się bała co w nim zastanie, chociaż za wszelką cenę starała się być odważna jak lew – taka już cecha tej rasy.
Wreszcie okropna, pełna niepewności podróż zakończyła się i Mateusz zaparkował swego starego Mercedesa w garażu i zabrał z samochodu pudełko z Malagą w środku. Mieszkał na trzecim piętrze nowopowstałego bloku w centrum miasta.
Jego mieszkanie nie było ani małe, ani duże. W salonie było mnóstwo płyt i porządny zestaw głośników. W drugim pokoju też były płyty cd oraz komputer.
Oczywiście oprócz wymienionych rzeczy w mieszkaniu znajdowało się standardowe umeblowanie. Mateusz umieścił szczenię w niedużej klatce kenylowej, takiej, w której zamyka się niesforne psiaki, które bardzo niszczą w domu. Już po chwili właściciel mieszkania jął wykonywać telefony i skrzykiwać swych przyjaciół na imprezę, aby móc pochwalić się nowym nabytkiem.
Jeszcze tego samego dnia pojawili się znajomi Mateusza.
Byli bardzo hałaśliwi i niedelikatni wobec szczeniaka: dokuczali mu, drażnili, a gdy już im się znudził wzięli się za jego opijanie. Kiedy byli już zmęczeni pokładli się byle gdzie – na kanapie czy na podłodze i zasnęli snem sprawiedliwych. Mateusz w ciszy nocnej siedział przed klatką i przyglądał się swej nowej zdobyczy. Następnego dnia udał się z Malagą do weterynarza i zrobił potrzebne badania oraz szczepienia, bo w pseudohodowlach tego nie robią ze względu na oszczędności.
Tego dnia i jeszcze następnego też były imprezy, bo przecież trzeba było świętować pojawienie się rasowego pinczera w domu Mateusza. Psina miała już tego serdecznie dość. Na reszcie minął weekend i w domu Matiego zapanował względny spokój. Facet czesał sukę codziennie, trochę też się z nią drażnił i absolutnie nigdy nie głaskał, chyba że chciał sprawdzić kondycję futerka i umięśnienia swej pupilki.
Prawie co weekend odbywały się u Mateusza imprezy, dlatego suka stała się zalękniona i apatyczna.
Kiedy zaś właściciel opuszczał mieszkanie uderzała w jazgotliwy szczek, jaki zwykle wydają z siebie pinczery oraz im podobne rasy. Mateusz nigdy nie dał Maladze możliwości ucieczki, bo nie zabierał jej na spacery, ani nawet na siusiu. Malaga załatwiała się w kociej kuwecie i nie oglądała światła słonecznego. Ten stan rzeczy sprawił, że straciła nadzieję na jakiekolwiek lepsze życie.
One reply on “Jak jest w nowym domu i czy tak być powinno”
biedna malaga.