1.2 Niecierpliwy klient
Następnego dnia właściciel wypuścił Chicę i Wanilię z boksu. Chica dała reszcie stada do zrozumienia, że to Wanilia tu rządzi, więc mała psina nie musiała się niczego obawiać. Nic szczeniakowi nie zakłócało spokoju, więc rósł jak na drożdżach i prawie w ogóle nie gubił futerka.
Spokój ten został zakłócony w parę tygodni po jej przybyciu na psią fermę. Późnym popołudniem do rudery zajrzał młody mężczyzna imieniem Mateusz i kazał zaprowadzić się do piwnicy. Tam od razu wypatrzył Wanilię wśród stada i koniecznie chciał ją kupić.
Piękny ten pies! – wołał on. Ile kosztuje? Dawaj go mi pan zaraz!
Ta suka nie jest na sprzedaż – odparł spokojnie właściciel. Ona ma kilka miesięcy i będzie nam rodzić wspaniałe szczenięta. Mam zamiar dopuścić ją dopiero późną jesienią, albo w zimie, zależy kiedy mała będzie mieć cieczkę.
Co za kształty, jakie futro, a jakie uszeczka piękne. Złap no ją pan na chwilę, niech ją sobie obmacam. – Właściciel niechętnie przychylił się do prośby i zapewnił solennie, że będzie pierwszą osobą, która obejrzy pierwszy miot Wanilii. Mateusz zgodził się skwapliwie i odszedł zostawiając biedną, niczego nieświadomą Wanilię w spokoju. Tymczasem właściciel wrócił do części mieszkalnej domostwa i pochwalił staruszkę jaką piękną sunię wypatrzyła w internecie.
4 replies on “Tajemniczy klient”
Hm, wciągnęłam się. 🙂
No, ja też. Przyznaję.
wciąga wciąga nie powiem, że nie.
wonderful post, very informative. I wonder why the opposite experts온라인카지노 of this sector do not understand this. You must continue your writing. thanks for your effort! Good info. Lucky me I reach on your website by accident, I bookmarked it. Website