Czy w podręczniku do angielskiego można znaleźć odpowiedź kto właściwie był mordercą? To Bartek odkrył to miejsce.
Było tanio, smacznie i przyjemnie. Gdy tylko obiad na stołówce był nie do przyjęcia, tam właśnie kierowaliśmy swe kroki. Któregoś dnia było nam wyjątkowo dobrze, bo z głośników nie płynęła muzyka z płyt czy ichniejszego radia, lecz na żywo śpiewała młoda dziewczyna w stylu Avril Lavigne. Bartek patrzył na nią jak urzeczony, Marcin nagrał fragment jednego z jej utworów a reszta słuchała w skupieniu. Nie mogliśmy się zdecydować jakie danie zamówić tym razem, więc podzieliliśmy się na dwie grupy.
Jedna z nich wzięła pierogi, a druga kotleciki z serem.
Dość długo czekaliśmy na posiłek, ale wcale nam to nie przeszkadzało, bo dziewczyna śpiewała niezmordowanie.
Tylko Mirosław bąknął coś, że o szesnastej ma zajęcia, ale nikt nie zwrócił na to szczególnej uwagi.
Wreszcie podano do stołu.
Byłam wybitnie głodna i zaraz wzięłam się za jedzenie. Kotleciki były wyśmienite: mięciutkie, dobrze doprawione, z dużą ilością ciągnącego się sera. Mniammm. Wszyscy zjedli swoje porcje bardzo szybko, ale nikomu nie spieszyło się do internatu. Każdy chciał posłuchać młodziutkiej piosenkarki, a z pełnym brzuchem jeszcze przyjemnie było oddawać się muzyce.
Nagle usłyszeliśmy jakiś dziwny huk, nieco podobny do wystrzału, ale jakby przekształcony przez rozliczne efekty z programu do obróbki dźwięku.
Zaraz potem dziewczyna osunęła się na podłogę i naturalnie przestała śpiewać. Wiktoria słysząc to też prawie zemdlała.
– O Boże – jęknął Mirek. Marcin złapał nasze tace z resztkami jedzenia i pobiegł zanieść je prędko do okienka.
Ktoś krzyknął: Policja, policja! Kiedy tylko kolega wrócił z wolnymi rękoma, prędko powstaliśmy z miejsc i opuściliśmy "Bar pod piosenką”. Na lekcji angielskiego nikt nie miał nastroju na wygłupy, jak to zwykle u nas bywa. Nauczycielka wraz z Kate przyniosły dla nas jakiś trudny tekst.
Każdy bez marudzenia pobrał potrzebny dokument i wtedy pani Amelia zaproponowała:
Może przeczytajcie najpierw pytania, tak jak zwykliście robić przy tekstach maturalnych, bo to trudny reading i będzie wam łatwiej w ten sposób go ogarnąć. Odszukałam więc pierwsze pytanie i przeczytałam je, a brzmiało ono następująco:
"1. Jak nazywała się dziewczyna występująca w barze pod piosenką?" – zamarłam. To nie możliwe! Czy to na prawdę tekst o naszym nowoodkrytym barze oraz zaszłej w nim tragedii? Czy w tekście jest coś więcej? Coś, czego nie wiemy, bo szybko opuściliśmy lokal, a policja to odkryła? Czy z trudnego readingu z angielskiego można dowiedzieć się kto jest mordercą piosenkarki?
– Mam powiedzieć nauczycielce, że nam się coś takiego przytrafiło? – szepnęłam do Wiki.
– Na razie może nie. Zobaczymy najpierw co jest w tym tekście.
– Ale jak jakiś Barteczek czy Eustachy zaczną coś opowiadać?
– Może nie. Cicho na razie. – Kate zaczęła czytać a wszyscy zasłuchali się w skupieniu śledząc tekst.
Morderstwo w barze “Pod Piosenką”
Czy w podręczniku do angielskiego można znaleźć odpowiedź kto właściwie był mordercą? To Bartek odkrył to miejsce.
Było tanio, smacznie i przyjemnie. Gdy tylko obiad na stołówce był nie do przyjęcia, tam właśnie kierowaliśmy swe kroki. Któregoś dnia było nam wyjątkowo dobrze, bo z głośników nie płynęła muzyka z płyt czy ichniejszego radia, lecz na żywo śpiewała młoda dziewczyna w stylu Avril Lavigne. Bartek patrzył na nią jak urzeczony, Marcin nagrał fragment jednego z jej utworów a reszta słuchała w skupieniu. Nie mogliśmy się zdecydować jakie danie zamówić tym razem, więc podzieliliśmy się na dwie grupy.
Jedna z nich wzięła pierogi, a druga kotleciki z serem.
Dość długo czekaliśmy na posiłek, ale wcale nam to nie przeszkadzało, bo dziewczyna śpiewała niezmordowanie.
Tylko Mirosław bąknął coś, że o szesnastej ma zajęcia, ale nikt nie zwrócił na to szczególnej uwagi.
7 replies on “Morderstwo w barze “Pod Piosenką””
fajne
akcja z książki w prawdziwym życiu, znaczy w śnie, dobre
Jeszcze jeszcze jeszcze! Prosimy o dalsze przygody z podręcznika.
podręcznik.pl. Życie w jednym pliku xd
OOOOk, coś może będzie…
a kto to wie,
Ciekawe co będzie dalej.