Z teczki Lady Gagi. Może zawierać wulgaryzmy
Tata ma dostać premię, a ja mam kłopot wszech czasów
Siedziałam z Dorotą na ławce pod lipą. Po chwili przyszły do nas 2 koty: kot i kocica. Kocica była większa od kota i fajniejsza.
Potem przyszedł do nas Adrian i zaproponował nam, że odda nam swoją ruską sukę, którą mu tata przywiózł z Rosji wzamian za kota. Nie zgodziłam się, bo suka jest podobno stara. Adrian nawet nie chciał mi jej pokazać. Wiedział on bowiem, że pies jest do niczego.
– Myśli może, że jak niewidoma, to można ją oszukać?! Nic z tych rzeczy! Najpierw kocica trochę nam się wyrywała, ale później się uspokoiła, więc wzięłyśmy ją do domu. Z kotem na rękach poszłam do babci po coś, nie wiem, chyba po mleko. W jej mieszkaniu było niewypowiedzianie cicho, więc musiałam się udać aż do jej sypialni.
Zmierzając w stronę pokoju sypialnego potknęłam się o jakieś kapcie i powiedziałam cicho kurwa! Dorotkę trochę to zdziwiło, ale zbyłam ją, że nie ma o czym mówić. Okazało się, że babcia śpi, więc same wzięłyśmy sobie to mleko i poszły na górę.
Zastałyśmy tam bardzo podnieconego tatę, który mówił o tym, że ma dostać premię wszech czasów, jeśli wykona pewne bardzo skomplikowane zadanie, na które już na szczęście ma pomysł jak je rozwiązać. Najpierw mówił coś o starych zniszczonych kablach, których do tego użyje, po czym zawołał mnie wesołym głosem i oznajmił radośnie.
– Dostanę premię wszech czasów! Muszę tylko wypełnić pewne zadanie na które mam już plan! Ty na tym trochę stracisz, ale ja dostanę nagrodę!
Potem zaczął mówić coś o życiu Lady Gagi. O tym, że wie, gdzie ona jest i co robi, a także, że wysłał do niej dziadka, by ją czymś zajął. Na koniec powiedział, że musi wypuścić całą krew z piosenkarki za pomocą tych starych kabli i wtedy na pewno dostanie premię.
– A nie możesz się obyć bez premii? – zapytałam.
– Nie, bo premie są potrzebne człowiekowi, gdy ciężko pracuje i ma monotonne życie.
– Ale oprócz nudnej pracy masz jeszcze córkę, która będzie nieszczęśliwa jeśli to zrobisz?
– Ależ skąd! Córka będzie i tak szczęśliwa, bo jej ukochany ojciec dostanie premię wszech czasów.
– Nie dogadam się z tym tatą dzisiaj – powiedziałam do Dorotki spokojnie karmiącej kotkę.
Muszę zadzwonić do dziadka, żeby zapobiec katastrofie, pomożesz mi?
– Tak, ale pamiętaj również o naszym kocie, ona też jest bardzo ważna w naszym życiu.
– No dobra, to w takim razie mamy dwa kłopoty: tego kota i premię wszech czasów.